...

Izrael. W krainie kolorów.
co zwiedzić w jerozolimie?

przewiń w dół

Miasto kolorów. Co zwiedzić w Jerozolimie?

Jeorozolima. Miasto trzech wielkich religii: Judaizmu, Chrześcijaństwa i Islamu. Święte miasto w którym od wieków gotowały się niczym w garncu polityczne oraz religijne napięcia. Jednocześnie jedno z najchętniej odwiedzanych miast świata, które pochłania swoją magią od pierwszego wejrzenia. Również na mnie zastawiło swoje sidła. Postawiłem swoją stopę w tym miejscu podczas wakacji z przyjaciółmi parę lat temu i natychmiast zostałem owładnięty magią Bliskiego Wschodu. Wszędobylski raban, krzyki targujących się handlarzy, miliony kolorów przypraw, owoców i rękodzieła oraz panujący mistyczny klimat sprawiają, że człowiek ma ogromną ochotę po prostu zgubić się w tych uliczkach i dać się porwać nastrojowi świętego miasta.
To najważniejsze miasto Izraela jest dość łatwo dostępne dla turystów, mimo że nie posiada własnego portu lotniczego. Słynny port lotniczy Ben Guriona położony jest zaledwie 50 km od Jerozolimy i około 20 km od Tel Awiwu – miasta słynącego z niesamowitej atmosfery, sceny kulinarnej, modernistycznej architektury oraz piaszczystych plaż, w którym również spędziliśmy kilka dni.
Tutaj znajdziesz tanie loty do Tel Awiwu

Co zwiedzić w Jerozolimie? Stare Miasto

Spacerując po Starym Mieście Jerozolimy, aż ciężko uwierzyć że jest tak małe i kompaktowe. Jego powierzchnia to mniej niż jeden kilometr kwadratowy. Stare Miasto podzielone jest na cztery wyraźne części: Dzielnice Muzułmańską, Żydowską, Ormiańską oraz największą Chrześcijańską. Różnica pomiędzy tymi częściami jest kolosalna i zauważalna gołym okiem. Mijając rozdzielające je bramy nie tylko zauważymy zmieniającą się diametralnie architekturę, ale i kulturę. Ubierając się zbyt skąpo w dzielnicy muzułmańskiej i żydowskiej możemy liczyć się z wrogimi reakcjami mieszkańców. Część ormiańska jest schludna i jednocześnie bardziej opustoszała od pozostałych. Żydowska wyróżnia się wysokimi, kamiennymi murami wraz z najsłynniejszym – Ścianą Płaczu. Chrześcijańska dzielnica zdominowana jest przez liczne bazarki, natomiast islamska jest najbardziej gwarna i zaniedbana.

Nie wiesz co zwiedzić w Jerozolimie? A może wycieczka do Tel Avivu?

Zmęczony wycieczką po Jerozolimie udałem się do stolicy Izraela.
Piękne nowoczesne miasto, które nigdy nie zasypia. Nie każdy wie, że Tel Awiw od momentu powstania na początku XX wieku miał stać się metropolią odbiegającą od tradycyjnych arabskich miasteczek, inspirowaną europejskimi stolicami. Dlatego jest idealnym wyborem dla osób które lubują się w ekskluzywnych wakacyjnych resortach oraz dla tych którzy uwielbiają historię i kochają zgubić się w żydowskiej i arabskiej kulturze.

Tel Awiw składa się z nowoczesnego obszaru uwielbianego przez turystów oraz niegdyś starego miasta portowego – Jaffy, która obecnie stanowi część Tel Awiwu. Zasmakujecie tam nieco tradycji i kultury starożytnego Izraela, a także uciekniecie od wielkich drapaczy chmur. Poczujecie prawdziwy klimat Środkowego Wschodu, przejdziecie się po wąskich uliczkach i zobaczycie niewielkie, urocze galerie. Głównymi atrakcjami tej części miasta są XVII-wieczna Wieża Zegarowa oraz Meczet Mahmudiego. Warto również zrobić zakupy na tamtejszym pchlim targu.

Nowa część Tel Awiwu zachwyca bogactwem i nowoczesnością architektury. Malownicze plaże uplasowały to miasto ma 9 miejscu najlepszych nadmorskich miast według National Geographic.

Tel Awiw jest jedną z wegańskich stolic świata. Podobno mieszka tu największa liczba wegan na świecie. Izrael jest domem modnych aktualnie: hummusu, falafela i tahini. W tym kraju królują przystawki, więc zjecie tu przykładowo babaganusz, czyli puree z bakłażana lub tabuleh – kuskus z dodatkiem mięty, pietruszki, pomidorów, ogórka i cytryny. Jednak nie martwcie się, nie wszystko tutaj jest wegańskie.

Macie ochotę na coś lżejszego? Na każdym rogu znajdziecie budki ze świeżymi sokami, w których koniecznie musicie spróbować soku z granata. Podobno w Izraelu jest trzecie największe spożycie mięsa, warzyw, owoców, a także słodyczy, więc to chyba mówi nam wystarczająco dużo o jego kuchni.
Zapraszam zatem do krótkiego reportażu fotograficznego, dzięki któremu – mam nadzieję przeżyjecie ze mną jeszcze raz te bajeczne momenty!

zobacz również

Sylwia i Tomek - Kameralny ślub w Zaciszu Gołkowic

Jagoda i Łukasz - Mustangiem do ślubu

Paulina i Michał - sesja narzeczeńska nad jeziorem

SHARE THIS STORY
Seraphinite AcceleratorBannerText_Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.