Sesja ślubna w lesie? Czemu nie!
Pewnie wielu z Was stawało przed podobnym problemem. Jesteśmy już po ślubie, marzy nam się cudowna sesja zdjęciowa w przepięknym miejscu ale mamy problemy z czasem. A to praca, a to obowiązki, a to para małych berbeci nie pozwoli wysupłać więcej czasu. Co wtedy zrobić? Ano nic! Naprawdę wiele nie trzeba aby cieszyć się wspaniałą pamiątką na całe życie. Sesja ślubna w lesie to jest pomysł dla Was. Kawałek gęstego zagajnika i odrobina intrygującego światła. I już wszystko samo płynie!
Mam nadzieję, że takie podejście do sesji się Wam podoba.
Plener ślubny w naturze
Z Karoliną i Mateuszem mieliście okazję poznać zapoznając się z reportażem ze ślubu, który mogliście zobaczyć tutaj. Pełna energii, wystrzałowa para która pobrała się pośród piwniczańskich lasów. Niewielkie ilości czasu, które mogliśmy przeznaczyć na sesję zdjęciową zawiodły nasze kroki z powrotem w te dzikie, zielone rejony. Szczerze przyznam, że praca w tych warunkach – pośród zapachu roztaczającego się zapachu mchu i śpiewu ptaków, z sympatyczną i roześmianą parą u boku to coś więcej niż tylko praca. To wielka przyjemność, a może i nawet lekarstwo dla duszy. Sesja ślubna w lesie to był w naszym przypadku zdecydowanie strzał w dziesiątkę, więc jeśli tylko macie ochotę pójść ze mną leśną gęstwiną, zapraszam!
Las jest właśnie tym co pomaga w otworzeniu się na siebie i pozwala mi uwiecznić Waszą bliskość. Nie spotkamy tam gapiów jak centrum miasta, będziecie tylko Wy i Wasza miłość. Atmosfera w takim otoczeniu bardzo otwiera ludzi, którzy na ogół pierwszy raz stoją przed profesjonalnym fotografem.
Obejrzyjcie efekty jakie udało nam się uzyskać. Mam nadzieję, że spodoba się Wam tak samo jak i mnie. Smacznego!